Siemanko,
Kolejny autograf wjechał do kolekcji. Jak widać po tytule - jest to podpis, który już miałem w albumie. Należy on do Johna Williamsa - amerykańskiego kompozytora ;)
Nie będę drugi raz opisywał, kim on jest i jak wielkim szacunkiem go darzę. Wszystko to można znaleźć w pierwszym poście, TUTAJ.
Ale dlaczego napisałem do niego drugi raz? Z prostego powodu. Chciałem mieć jego podpis na zdjęciu, które ja dołączę i to najlepiej z dedykacją. Tak, informacja z karteczki, którą otrzymałem za pierwszym razem (że Pan Williams nie podpisuje rzeczy nadesłanych przez fanów) nic mnie nie nauczyła i mimo to spróbowałem. Jak można się domyślić, nic z tego nie wyszło. Nie zmienia to jednak faktu, iż ponownie otrzymałem wcześniej podpisane, białe zdjęcie, co wywołało u mnie niemałą radość. Ten autograf jest nawet (według mnie) trochę ładniejszy, trochę bardziej Williamsowski (tak, wymyślam nowe słowa).
Jakby na to nie spojrzeć, jest to dla mnie kolejny ogromny sukces i jestem zadowolony. W kopercie znów znalazłem karteczkę informującą o tym, że Pan Williams nie podpisuje rzeczy nadesłanych przez fanów (teraz już zapamiętam). Czekałem stosunkowo krótko, bo tylko 154 dni.
Powiem Ci, że zawsze warto próbować, bo jakbyś drugi raz nie wysłał, to później byś może tego żałował, a tak, to zrobiłeś wszystko, co mogłeś :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!